piątek, 23 listopada 2012

Zmiany, zmiany.

Zmiany, zmiany. Potrzebne są. Najlepiej niezbyt drastyczne, powolne, ale zauważalne. Chociaż czy na pewno lepsze są te które przychodzą stopniowo?Czy nie lepsza jest "terapia wstrząsowa"? To chyba zależy czy oczekujemy tego, czy nie. Te najpiękniejsze wspomnienia często kochamy tak bardzo, bo spadły na nas niespodziewanie, kiedy nawet nam się o nich nie śni. Te gorsze chwile w naszym życiu..no cóż. Jak mają przyjść to może chociaż nie tak gwałtownie..?

3 miesiące od ostatniego posta.Dużo i mało, z większymi i mniejszymi zmianami w moim życiu. Jednak wystarczająco żeby stwierdzić, że chcę blogować.
Regularniej.
Ale też w innej formie niż do tej pory. W jakiej? Myślę, że niedługo się to okaże.


Chciałoby się powiedzieć : miss you autumn so much. Albo chociaż trochę tego słońca ze zdjęć poproszę.
zdj.Janek

1 komentarz: